-
posty: 173 komentarze: 1068
-
posty: 1199 komentarze: 18939
-
posty: 67 komentarze: 563
-
posty: 1 komentarze: 2144
-
posty: 10 komentarze: 85
-
posty: 463 komentarze: 986
-
posty: 277 komentarze: 3247
-
posty: 101 komentarze: 1019
-
posty: 163 komentarze: 822
-
posty: 226 komentarze: 7999
-
posty: 174 komentarze: 472
-
posty: 153 komentarze: 1222
-
posty: 0 komentarze: 102
-
posty: 312 komentarze: 674
-
posty: 551 komentarze: 25209
-
posty: 1165 komentarze: 19457
-
posty: 837 komentarze: 2299
-
posty: 100 komentarze: 392
-
posty: 449 komentarze: 2799
-
posty: 217 komentarze: 5030
-
posty: 345 komentarze: 8832
-
posty: 174 komentarze: 9841
-
posty: 137 komentarze: 321
-
posty: 76 komentarze: 1593
-
posty: 44 komentarze: 116
-
posty: 324 komentarze: 1184
-
posty: 440 komentarze: 109
-
posty: 554 komentarze: 42
-
posty: 63 komentarze: 44
Jedyny sposób utrzymania, czy działania w mieście zakłada, działanie zespołowe, co jest już najsłabszym punktem i zanim zaczniesz jesteś zinfiltrowany i masz, trzech na pięciu, - Bolków, natomiast rurką fi160, to się ciężko przeciska. Nawet kolektorem 250 dalej lipa.
Jak oni wiedzą co zamiaruje, to tylko przez pana poruczniku, bo se o tym ględzimy radośnie i już widzę jak o tym twoim kanale nie wiedzą, chyba, że żeś se pod miastem ukopał jakieś nowe obszerne. Pod tym miastem to nawet ziemianki sobie nie kopniesz, żeby o tym nie wiedzieli. Ba, łopaty nie wbijesz, bo cie somsiad podpierdoli.
Obiecuje przeprosić, jak utrzymasz aktywną działalność przez tydzień, a i tak po dwóch wywiesisz flagę, bo ci się konserwy skończą.
Mina ani, żyje, ani nieżyje i nie jest od tego, żeby przeżywać. To jest tylko kwestia zasięgu rażenia i tyle ma do zrobienia, żeby co najmniej 1:1 było, a najlepiej 3:1.
Z udawaniem trupa, to szkolenia rób porucznik, tym swoim chłopcom, kiedy przyjdą pacyfikować wasz budynek w mieście.
Jak komuś w stopniu porucznika, może się kasztanić mina, z czasem skutecznym, acz wątpliwym, pozorowaniem trupa, czyli kamuflarzem jakby.
Getto, to już jest w tym waszym mieście, tylko żyjąc tam codzień nie zauważyłeś.
Krótkofalówki chińskie za 30zł, to działają na poziomie łączności plutonu i to o ile przeciwnikowi wystarczy łaskawy nasłuch, a nie że zagłuszą pstryknięciem paznokcia. Dla twojej wiadomości mam takie cztery obecnie i nie liczę ich wcale, do systemu łączności strategicznej.
Mnie anteny potrzebne do sieci międzywojewódzkiej i odsłuchu globalnego. Coś czego znowu sobie w kurniku w mieście nie postawisz, bo po pierwsze wystaje, po drugie "zgody" potrzebujesz od onych. Mówimy o zasięgach kilkuset kilo conajmiej, bo zależy na jakich falach. W pełni serwisowych i trudnych do zagłuszenia, ty o chinkach z marketu na chińskie paluszki, do łaczności na kilka kilo max, o ile ściany jakiejś po drodze nie ma, bo wtedy kilkanaście metrów i to o ile paluszki pełne, ehh..
Podstawy tłumaczyć.. słabo kadra, słabo.. Z drugiej strony dowódca plutonu nie jest od zbyt skomplikowanych układanek myślowych. Też prawda.
Kiedyś porucznik chorągiew prowadził jazdy ciężkiej, dzisiaj pluton piechoty z łapanki.
Do tego gubisz się w dywagacjach. Jak możesz myśleć, że wieś to nasz ostatni bastion, co rozumieć należy, że trzymamy wieś, a oni miasta. By potem konfabulować coś o kanałach w mieście, za to nie obsadzić wsi?
Fajnie by było zostać napoleonem, ale to powiedziane zostało, aby zamiary na siły mierzyć.
Kilka lat wstecz obmyśliłem strategie, wycofałem się z zajętego miasta i ją realizuje.
Wasze siedzisz w mieście i kombinujesz po najmniejszej linii oporu, w piwnicy, bo niby gdzie?
No i dobrze. Czas pokaże kogo wcześniej dojadą, jak coś to niech wasze niedobitki wycofują się do nas.
I moim zdaniem o to głównie chodzi, że można kombinować i tak, i tak, jak komu łatwiej, a potem musimy współdziałać i być elastyczni. Dopiero co żeś sie za morze wybierał, by z odsieczą przybyć, teraz skuteczny odpór po miastach zakładasz. Ok, zobaczymy.
Naszym mottem będzie sentencja: Chorąży zawsze zdąży.
:))
Zaraz mi tu przyjdzie, podporucznik i zacznie pitolić, a skąd ja mam mieć na wystawienie kompanii kilkadziesiąt tysięcy, do kilkuset, potem całe kwatermistrzostwo?
Na koniec jeszcze się okaże, że forsa w błoto, bo gamonie i każden jeden generał.
E tam, to lepsza strategia, zapaść, mchem się przykryć i jak mina czekać. Przyjdą, a miny są najtańsze i wbrew powszechnej opinii, wcale nie są zdradliwe. Wierne, jak rzeka.
Woda własna, kanaliza własna, ogrzewanie własne, nie sieciowe, nie zależne od dystrybucji nawet węgla. Drewno, z własnych zasobów, odnawialne.
Żywność, częściowo niezależna.
Najgorzej z żelaźnymi, pruntem i internetami. Nawet podstawowej anteny nie postawiłem, kurna, a co dopiero, żebym miał części w kilku wyrejestrowanych i skumulowane eksploatacyjne. Zero. Będę drutował, tylko skąd drut wezmę.
Ogólnie z tym lenistwem, temat rzeka, ale mi się nie chcee..
Macie jeszcze i tak ze dwa-sześć lat. Wtedy dopiero Kononowicz przywali i nic nie będzie.
Dlaczego "macie". Od lat powoli z prędkością lodowca, ale niezmiennie, przesuwam się na pozycje obserwatora z boku, tego burdelu.
A kiele buczków mam stanowisko na tych co uważają, że to społeczna niesprawiedliwość, że ja mam, a oni nie i ich rozgrzesza fakt, że mają żonę, może nawet własną, kota, psa, czy jakieś bękarty.
Łeb odstrzelę komuchowi, a potem zakopie, żeby się mnie nie czepiali.
"Jak nie będzie transmisji wirusa na innego nosiciela to wirus jest bez szans.
Niestety nawet w takim wypadku wirus może być importowany od
przyjezdnych.."
Tak, i takie kocopały opowiadacie właśnie.
Z jednej strony chcecie CAŁKOWICIE ZABLOKOWAĆ WSZELKI KONTAKT MIĘDZY OBYWATELAMI I ZAMKNĄĆ GRANICE, aby ten plan miał choć cień szans powodzenia i jeśli się powiedzie będzie wieczny, bo obywatele nie będą mieli przeciwciał.
Z drugiej strony, każdy rozumie, że to mrzonki. Tzn jesteście wstanie pałami wprowadzić standardy hunty, ale to oczywiście nie sprawi, że transmisja zostanie przerwana. Nie zostanie, z najprostszego powodu. Macie za mało palantów i nie upilnujecie wszystkich.
Więc wprowadzacie opresyjny system, a transmisja ma się dobrze.
Zacznijcie od tego, żeby nie fałszować statystyk. Może wtedy odzyskacie zaufanie.
Tylko wtedy, trzeba będzie odwołać tą histerie, chyba że jest powód do histerii - skrzętnie ukrywany.
Baba poszła, do szpital, normalna baba, do normalnego szpitala, cokolwiek to dziś znaczy.
No więc operacja się udała i babę wypisali do domu. Po kilku dniach baba trafiła do innego szpitala, gdzie postanowili ją ratować, po operacji w tamtym szpitalu.
I znowu się udało! Baba dochodziła do siebie i zamierzali ją wypisać, ale w tym momencie dogonił ją właśnie wynik pozytywny PCR z pierwszego szpitala.
No więc zawieźli babę, do trzeciego szpitala covidowego. Tam podali jej, o ile dobrze rozumiem dużą dawkę, aspiryny i baba była łaskawa zejść, od tego leczenia.
Baba oczywiście zmarła na covida, ze współistniejącymi. Naturliś..
Niezłe:))
Wczorajsze popisy Świetlika, a szczególnie tego chama Fezeta, są dobrym przykładem, jak odbija waszym propagandystom.
Z drugiej strony, jak zachować jedność odmawiając. Nauki można by próbować szukać w przeszłości, w końcu to już się zdarzało, że Polacy nie podzielali jakiś pomysłów papieża, a potrafili przy tym zachować jedność i nie kończyło się to ani Husem, ani Lutrem.
Źle się dzieje, Panie MacGregor..
Z drugiej strony, o czym Pan musi wiedzieć, pewna stara lista papieży się wyczerpuje. Została tam jeszcze jakaś pozycja?
Jak na żołnierza frontowego, to żeś się poruczniku straśnie życia ucapił. Żołnierz frontowy, to rzadko emerytury dożywa, a im więcej o tym rozmyśla, tym bardziej do niczego, jak dziurawa prezerwatywa.
Inaczej, jak najemnik. Ten to się głównie o emeryturę martwi i jak łeb z potrzeby wynieść, a tak, żeby skasować swoje.
Realizując zadanie trzeba się koncentrować na osiągnięciu celów, a nie że się padnie. Toż zwyczajna rzecz.
Gdzie dochodzimy do rzeczy oczywistych, o których porucznik, jako kadra wiedzieć musi:
Żołnierz musi wiedzieć o co walczy i być przekonanym. Nie może odnosić wrażenia, że cele, nie warte szafowania jego życiem.
Druga rzecz, nie powinien popadać w daremność wysiłku. Powinien nie tylko wierzyć w sukces sprawy, ale ten sukces powinien być realny/faktyczny.
Wtedy kto padnie, ten padnie. Potem się setę za pamięć wypije i dobrze.
Tu żołnierz wie, że amerykańskie wojny bez strat nie istnieją. Nie rzecz w koniecznej stracie, tylko udanej misji.
Mają własne traumy i odchylenia, nie amerykańskie. Boją się powtórki "walczył jak lew, padł jak mucha". To jest trochę podobne do francuskiej psychozy po pierwszej wojnie.
Co do amunicji, to masz racje i nie masz. Ano to zależy od tego, ile schodzi. Ciebie ta wojna może kosztować pickupa złomu na godzinę, a szczególnie, jak koledzy jadą z tego samego pickupa.
No, ale prawda trochę, przyznam niechętnie. Porucznik wie, że tu ludzie z musu przyzwyczajone do zdobycznej, ale wtedy i szanują bardziej, a nie paćkają w powietrze, bez sensu.
Nie zacipują, chyba, że znowu jakimś szatańskim sposobem. Niektórzy bredzą, że oni te cipy są w stanie w te szczepionki wetkać. No, jeśli tak daleko zaszli z miniaturyzacją, to są w stanie zacipować każdego, kto pije wodę, a to robi nawet wielbłąd.
I teraz niespodzianka, bo porucznika pierwszego na dzień dobry zacipują, jak tylko tą francuską rzeźbkę zobaczy.
Jakim to sposobem porucznik myślał, że go ominą to nie wiem, potem dopiero dadzą pickupa.
Zjedziecie, jak te od napoleona, nogami do przodu.
Od '39 panuje pogląd, że nie ma co wierzyć, w takie pitolenia. Czekaj tatka latka.
Dotrwać nie muszę, po cholerę właściwie. Ważne, żeby plan się powiódł.
Luter zanim został Lutrem, to już od kobitek nie stronił, a jak został ważny i szanowany, to ho, ho. Baby, ach te baby człek, by je garściami brał..
Jak się chajtnął z tą ciekawą małżonką, to zwyczaju specjalnie nie zmieniał, a zalecał swoim wyznawcom, co następuje, w tej kwestii.
Doradca duchownych, w czasie wojny religijnej - rezać papistów. Jak najbardziej na miejscu porównanie.
Wielkich majątków od pryncypała chyba nie dostawał, ale z drugiej strony, sumki nie małe i za kołnierz nie wylewał, aż do śmierci. Jak umarł właściwie?
Reklamka świętego, bo żeś wasze, wkleił ckliwy obrazek z bałałajką.
Toż ja dobrze wiem, co żeś Pan studiował. Protestancką propagandę poczytałeś, ot co. Jakie to niezależne źródła. Dobrze, że nie doszliśmy do tej części tej opowieści, jak papiści mordują setki tysięcy kobiet, oskarżając nieszczęsne o czary.
https://www.youtube.com/watch?v=uT3SBzmDxGk
https://www.youtube.com/watch?v=nji5zvkuuFg
Po trzech miesiącach tego burdelu, dojdzie pan porucznik do jedynie słusznego wniosku, że do dupy z taką robotą, a oberwać nader łatwo i posądzonym o zdradę prawomyślności jeszcze łatwiej, z wiadomym skutkiem.
To ja se wole założyć stanowisko, kiele buczków i zapaść. Podejdą niechybnie..
Czas pokaże, w czyjej robocie więcej sensu.
Otóż wojna domowa w stanach potrzebna jest po to, żeby wyłączyć zdolność US do reakcji na innych teatrach. Pitu, pitu, la, la, la.
Oglądaliście napewno, kiepski jurasicpark. Analogicznie, padnie zasilanie ogrodzenia, z potworami. To, że oni ich wyhodowali, niczego nie ujmuje dramatyzmowi, pozatym potwory nie ich capną za dupę.
Takie pytanko, retoryczne zresztą, ile procent stanowią wojska amerykańskie w NATO? Dobrze, to teraz odejmijcie jeszcze tureckie..
Pitu, pitu, la,la,la..
https://www.youtube.com/watch?v=a7Dh5QoXv2c
Niebywale szczęśliwą, ogólnie to był dość jurny kaznodzieja. Był takim samym doradcą duchownych, jak nkwdzista, dla oficerów politycznych, to zresztą też rodzaj religii był.
Pieniądze się go nie imały, prawda. Co zarobił to przechlał.
Z całą pewnością dużo czasu zajmowało mu pisanie. Od maleńkości. No, a już napewno od czasu, kiedy nawiał do zakonu.
Pan nie dopowiedział ostatecznie, na jakim materiale, pan studiował żywot tego świętego, to nam pewnie rozjaśni..
https://www.coca-cola.pl/content/dam/one/pl/baw-sie-dobrze/ciekawostki/coraz-blizej-swiata.png
nie wiem, czy wejdzie reklamka świętego
Mnie to nie wygląda na studiowanie, ale ok.:)
Rozmawialiśmy o Lutrze i do czego to prowadzi.
Teraz czyni pan odwołania do protestantów współczesnych, naszym czasom, którzy mordują już jakby rzadziej, czy powiedziałbym - bardziej elegancko. Prowokacyjne, prawda..
Odpusty biskupa rzymu są nadużyciem, ale obwołanie się hersztem kościoła na danym terenie, bo jak nie to w kły i jawne łupienie, podatków, danin i grzywien nie jest nadużyciem?
Ciekawa logika..nawet wiem komu pasuje.
Tak, pierwsza teza jest nie do obrony.
Druga sprawa.. obawiam sie, że kościół, hmm. No to się musi skończyć, nie po myśli kościoła i to mimo, że bój będzie dużo bardziej zażarty, niż o jakiś pedałów, celibat, panienki duspasterzy, czy nawet nienarodzone.:)
Dlaczego? Myślę, że nawet duża część betonu, odrzuca dogmat niezbędności pośrednika, w relacji z Bogiem. Natomiast im bardziej w tą relację wplątywane są kwestie doczesne, jak na przykład pieniądze, tym bardziej odrzuca. Tzn katolicy.
Rozumiem, że protestanci rypani przez kacyka, czują się nareszcie wolni od tego rzymskiego oprawcy...
Oczywiście, że absolutna większość ludzi ma, jedną matkę i jednego ojca. Choć to sie kitwasi, w obecnych czasach, w starych też się kitwasiło, hmm.
Nie. To chodzi o właściwy szacunek w stosunku do rodziców, absolutnie nic nie mówi o monogamii, czy poligamii. To jest nadinterpretacja i to kosmicznie daleka.
O ile mi wiadomo, kościół popełniając h., nie powołuje się na to przykazanie, jako "dowód", ani na Boskie pochodzenie monogamii, bo to przykazanie, ani nawet jako podstawe doktryny.
Jeśli chodzi o przykłady, to bardzo proste.
Ktoś ma matkę, która się rozwiodła i wyszła za innego. Abstrahując od tego który lepszy, to ma jakby dwóch ojców, a na ile to zależy np od wysiłku wychowawczego.
Poligamista ma trzy żony i z każdą syna. Oczywiście, ten syn ma jednego ojca i jedną matkę, chyba, że znowu zaczniemy uwzględniać wkład wychowawczy, to może mieć więcej tych matek, z tym, że nie rodzonych.
Przykłady można mnożyć i żaden nie będzie w sprzeczności, z inkryminowanym przykazaniem.
Natomiast cześć wobec biologicznej matki, a nie tej która odchowała i wychowała, to co to jest? Jakiś absurd i kolejna już nawet nie błędna interpretacja.
---------------------------
"W dekalogu jest napisane, aby nie pożądać cudzej żony, ale nie że nie można mieć własnych żon więcej."
O, to, to, panie Pedencie:))
Rozumiem, że Pan odrzucając wspomnianych badaczy, ufa jakimś innym opowiadaczom bzdur:)